Owoce,makro i astmatyk
Dokładnie jak w tytule.
Świeże owoce czereśni...to na nie tak długo czekałam.To one co roku doprowadzają moje kubki smakowe do obłędu a żołądek do niewydolności.
Kocham je!tak samo jak nowy obiektyw makro:)
Doskonale sprawdza się w detalach a lubię fotografować detale.
Astmatyk...mój chłopiec mały.Znów chorujemy...
Nikoś ma astme?? zdrówka życzę duuuuużo dużo !!!!
OdpowiedzUsuńa no...niedawno ostateczna diagnoza była:WCZESNODZIECIĘCA ASTMA OSKRZELOWA buuu
Usuńduzo zdrowia i przepysznie :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy!
Usuńzdróweczka!!!
OdpowiedzUsuńa czereśnie jedzone przez cały dzień niby oczyszczają organizm :) nie do końca wiem z czego, ale to chyba dobrze jak to robią :D
Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Nikodema :*
Ależ pysznie u Was :)
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrówka dla Nikosia!
czereśnie to mój ulubiony owoc :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, naprawdę! Powinnaś zrobić z nich fotoksiążkę, żeby była jakaś pamiątka w domu :) ja kiedys zamawiałam na stronie: http://www.cewe.pl/ i byłam bardzo zadowolona :) wracam do niej w zimne, depresyjne dni :)
OdpowiedzUsuńWow, amazing blog layout! How long have you been blogging for?
OdpowiedzUsuńyou made blogging look easy. The overall look of your web site is wonderful,
as well as the content!
My website: the bonati spine institute reviews
pycha!:)
OdpowiedzUsuńkapitalne zdjecie zawieszonych czereśni
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam makro, większość zdjęć robię obiektywem 35 mm :)
Przy okazji zapraszam do nas :)
mmm.pycha uwielbiam czoreśnie :)
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka dla syna :*
dziękuję:)
Usuńhaha to samo robiłam z czeresieńkami ;) A teraz co? Martwi mnie wychodzące ubezpieczenie samochodu :( chlip
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, super blog,śledzę was już od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńWięc i zapraszam serdecznie również do mnie mijoo - just love it, https://www.facebook.com/mijoo.nl
Porady i rady mamuśki w szpilkach ;) A nóż się przydadzą.
Pozdrawiam serdecznie,
Mijoo
dziękuję,już zaglądam!
Usuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!
UsuńZdjęcia faktycznie wyglądają apetycznie :) Babeczki na pewno wyszły pyszne! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej świetne te czereśnie. Ja zawsze lubiłem ten czas kiedy można było je zrywać z drzewa. W sumie trochę tęsknię za tymi czasami.
OdpowiedzUsuńGdzie się podziewacie?! Wchodzimy, sprawdzamy, a tu ciiiszaaa...
OdpowiedzUsuńKarolinko,dziękuję,że tu jesteś!Coś już w temacie niebycia napisałam dziś :)
Usuń