The Scream
Wisi u Nas na ścianie w salonie marny tylko plakat,który niby ma być podobny do obrazu
Edvarda Muncha"Krzyk".
No cóż,gdy się nie ma obrazu to się lubi plakat:)Plakat wisi,bo to prezent...od Niego...bo On wie,że kocham malarstwo Muncha-
jego kolorystykę i wypracowaną
własną, mocną formę,jego sposób wyrażenia bogatej treści wewnętrznych przeżyć...
Szczególnie kocham ten obraz,budzi we mnie zupełnie inne odczucia niż dla większości moich znajomych...i to uwielbiam w sztuce!
Szczególnie kocham ten obraz,budzi we mnie zupełnie inne odczucia niż dla większości moich znajomych...i to uwielbiam w sztuce!
Nikodem od zawsze z zaciekawieniem spogladał na ścianę z plakatem krzyczącego pana.
Wiedział,gdzie pokazać paluszkiem jak pytaliśmy,gdzie jest Munch czy Krzyk...
Ów pan posłużył nam równiez do nauki nazywania emocji.
Gdy Nikoś wpada w złość,płacze,histeryzuje mówię do niego:"Tak Nikosiu,to jest złość...jesteś zły,krzyczysz."...Co on robi?pokazuje na ścianę,bo wie jak wygląda krzyk:)
Nawet,gdy się złości,dla mnie jest rozkoszny!
Nawet,gdy się złości,dla mnie jest rozkoszny!
Podobieństwo uderzające:)
ale się uśmiałam :D :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńkapitalne!!!
OdpowiedzUsuńBoski jest :)
OdpowiedzUsuńToż to jak dwie krople wody ! :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne porównanie! A mały jest cudny jak się złości:)
OdpowiedzUsuńSuperanckie. Jakie on ma oczy! Oczywiście synek nie krzyk...
OdpowiedzUsuńsłodki ten Twój maluch, kiedy się złości! ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! uderzające:))
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wyszło!!!
OdpowiedzUsuńjednym słowem REWELACJA!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMłody artysta ci rośnie, jakiś aktor czy co....:)
OdpowiedzUsuńO tak, podobienstwo uderzajace!
OdpowiedzUsuńUbawiłam się jak "gupia" ;D ach!
OdpowiedzUsuń