Odcycowany
Dziś jest ten dzień.Dzień oficjalnego pożegnania z cycusiem.Nikoś w nocy nie wykazał zainteresowania i chęci posilenia się mlekiem mamy i zadowolił się w całości wodą. Podziękował,nie skorzystał:)Wracam myślami do początków...walka o laktację,okłady z kapusty,maści ale przede wszystkim cudowne spojrzenia wymieniane podczas karmienia,mała łapka głaskająca mamusię, metafizyczny stan symbiozy.14-miesięczna przygoda karmienia piersią dobiegła końca.Mama dziś zamoczy usta w lampce wina...
MY
14-miesięczne cycowanie- piękny wynik! I fajnie, że to sam Nikoś zadecydował o zmianach, bo z tego co obserwuję po koleżankach- dla matki jest to duuuużo trudniejsze...
OdpowiedzUsuńNo to gratulacje dla małego kawalera;)) Ja przestałam karmić tydzień przed roczkiem, bardziej mi tego brakowało niż Mani...sama chciała coraz mniej i mniej...miałam odwrotną sytuację: nawał mleka, odciąganie, ból okropny...ale bardzo miło wspominam, tak jak piszesz...rączka na piersi, spojrzenie dzidziola bezcenne i ten śmiech na sam widok cycucha;))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper wynik :)
OdpowiedzUsuńDziecko wie samo najlepiej kiedy jest czas na pożegnanie z cycusiem!
Smacznego winka życzę :)
Piekny wynik-gratuluję:)))Ja miałam ambitny plan karmić conajmniej do 6 m-ca...ale niestety nie udało się...3 miesiące tylko i wyłącznie na piersi..problemy..mało pokarmu...później dokarmianie...odciąganie..i po 5 m-cach definitywny koniec...jednak czas karmienia wspominam bardzo miło...był to dla mnie bardzo ważny czas:)
OdpowiedzUsuńOj należy się mamci ta lampka za wytrwałość i odwagę:)
OdpowiedzUsuńtak zdecydownie należy Ci się lampeczka wina!!!!:) miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńSliczni jestescie!
OdpowiedzUsuńLampeczka wina nawet wskazana :)
Wino "po" smakowało jak nektar bogów
OdpowiedzUsuńco dobre szybko się kończy, a złe dobrego początkiem.
OdpowiedzUsuńsyn najlepiej wie co dla niego dobre.
a Tobie należy się zasłużona lampka wina.
Smacznego:)
OdpowiedzUsuńSuper że poszło bezproblemowo i że Nikoś sam zdecydował, okres karmienia mimo, że krótszy wspominam jako cudowne chwile, zwłaszcza te spojrzenia...
OdpowiedzUsuńZdjęcia - te jak i zarówno to z nagłówka baaardzo mnie rozczuliły :-) Marzysz o cieniu z MAC'a? Lub lakierze do paznokci Chanel? Zapraszam do mnie po szczegóły - spełniam Twoje marzenie :-) http://blonde-shopaholic.blogspot.co.uk/2012/04/realizuje-wasze-wish-listy-koncert.html
OdpowiedzUsuńZazdroszczę... U nas odstawianie nie idzie łatwo. Julka zwłaszcza wieczorami lubi zasypiać przy cycku i nie wiem jak to zmienić. Masz może jakiś pomysł?
OdpowiedzUsuńNikoś też zawsze zasypiał przy cycu...Któregoś wieczoru postanowiliśmy,ze zamiast cyca dostanie kaszę,a potem mąż go ulula i udało się.Nikoś nawet nie zapłakał za moi cycusiem(za to ja przezywałam to"rozstania"). Z każdym dniem potrzebował mniej cyca,aż w końcu sam podziękował za współpracę:);)I takiego finału oczekiwałam...poszło bezboleśnie i wam też tak życzę!
UsuńDzięki za radę.
UsuńPróbuję wszystkiego- może w ten sposób się uda.
Kolejny wzruszający moment w życiu :)!
OdpowiedzUsuń14 miesięcy PIĘKNIE :-) brawo mamuśka :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle urocze i pełne dobrych emocji zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuń