Eksperyment na przekąskach
Dzisiejsze przedpołudnie jak wczoraj i przedwczoraj- siedzimy z synkiem w domu i wygrzewamy przed kominkiem swoje przeziębienie (ja i on).
Nadchodzi czas 'cośprzekąszenia'...
Postanowiłam utrudnić sprawę zainteresowanemu.
Nie pojawia się jedna przekąska a cztery. Spośród ulubionych 'coś na ząb' synek wybrał tę na którą miał największą ochotę...
Mama- sprawczyni całego zamieszania była bardzo ciekawa na którą dobroć padnie.
W rolach głównych: dmuchany ryż, migdały+rodzynki, granat, mandarynki i pogromca smakołyków-Nikodem:)
hmm...co by tu...
o!już wiem...
migdały!
...i jeszcze jeden:)
mniam!
a teraz zagryzę granatem:)
...jeszcze raz migdały i można uznać,że podjadłem:)
Wszystkie owe przekąski są wspaniałą alternatywą dla słodyczy-którym mówimy NIE!
(wyjątkiem jest gorzka czekolada)
Pozdrawiamy!!
świetne :) !
OdpowiedzUsuńPycha! Szczególnie ten granat!!! :)
OdpowiedzUsuńgranat to hicior ostatniego czasu...ale tym razem na 2 miejscu:D
UsuńTeż uwielbiam granaty!
Migdały i mandarynki u nas rządzą! Czasami jeszcze wcinamy prażone pestki słonecznika:)
OdpowiedzUsuńAle i tak mój młody najbardziej kocha czekoladowe jajo (dostaje tylko od święta)
hehe,kiedyś Nikoś dostał kinder niespodziankę i pozwoliliśmy mu zjeść...wyobraź sobie,ze tylko ugryzł i wyrzucił:D:D
UsuńMój młody nie pogardzi takim smakołykiem:)
Usuńświetnie!! zdrowe słodkości:)
OdpowiedzUsuńja robię dokładnie to samo, przygotowuję wiele miseczek z różnościami tak aby mieli wybór i smakowali, i próbowali, sprawdza się świetnie
OdpowiedzUsuńsuper!
UsuńPrześwietny pomysł! Naprawdę wielkie brawa za alternatywę dla słodyczy :)
OdpowiedzUsuńa skąd pochodzą miseczki :)?
miseczki z supermarketu "Piotr i Paweł":)
UsuńDziękuję :)
UsuńA jaki słodki swetereknma na sobie synek :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście,mnie też się b.podoba.Babcia zakupiła:)
UsuńJa bym brała mandarynki!!
OdpowiedzUsuńja granata:)
Usuńmy czasem podjadamy słodycze, szczególnie teraz w okresie około-świątecznym ;) ale takie przekąski też bardzo lubimy ;)
OdpowiedzUsuńSuper przekąski, chociaż moje dziecię dostaje czasem kawałek ciastka czy ciasta, czekolada gorzka to nie słodycze. :PP
OdpowiedzUsuńNajlepiej to wszystkiego po trochu ;)
OdpowiedzUsuńSłodycze....ja niestety ulegam i daje Wice jedną kiner czekoladę...czasem dwie...ale zjada też mandarynki i inne owoce...w ogóle mam wrażenie że ona non stop je...i to dosłownie wszystko...:))))
OdpowiedzUsuńprzecudne fotki!!!!
OdpowiedzUsuńsweterek wymiata, ale najbardziej szanowny Nikodem!!! słodziak jakich mało :D
u nas rządzi żurawina :)
żurawina też jest mniam:)
UsuńAle słodziak! :)
OdpowiedzUsuńI nie powiem, sama nie pogardziłabym takim podwieczorkiem :)
A cudnie :) Muszę też tak poeksperymentować! :D
OdpowiedzUsuńZdrowia!!
Koniecznie!
UsuńAleż pyszne przekąski podjadacie, aż chyba też dzisiaj takie sobie sprawię:)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę. Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękujemy!mam nadzieję,że już niedługo wyjdziemy z tej choroby!
UsuńZazdroszczę tak bogatego wyboru- u nas ze względu na alergię i porę roku,menu jest bardzo ograniczone.Pozostają nam jabłka,banany, domowy kisiel i kiszone ogórki;)
OdpowiedzUsuńp.s.Patrząc na Nikosia, coraz wyraźniej widzę,że u Wojtka fryzjer się kłania...Obcinacie sami czy nie macie problemu z wizytą u fryzjera?My niestety mamy,W.zawsze obcinał jego tata,teraz muszę sama i czuję wielki stres:)
Pierwszy raz Nikoś był u fryzjera dziecięcego latem,od tego momentu uwielbia tam chodzić:)Specjalny fotel-auto,które świeci i wydaje dźwięku kompletnie go pochłania a pani może zrobić z jego włosami co chce.Nigdy sami go nie obcinaliśmy,nie potrafilibyśmy chyba:)]
UsuńWspaniały pomysł. Maluch dokonuje wyboru, smakuje, próbuje... do tego ładnie, zdrowo i kolorowo;)
OdpowiedzUsuń