Lotniskowe opowieści
Wybrali się ostatnio:dziadkowie,rodzice i on-gwiazda całego zamieszania.Zapakowali zabawkę uciech najmłodszego-autko Little Tices i pojechali na stare lotnisko w celu szaleństw wszelakich.
mała rozgrzewka
jadę do pit-stopu
chyba będzie pasować do mojego auta...
oponowe hop hop
no dziadzia-jedziemy!
slalomem
relaks z babcią
mamusią
tatusiem
♥
foto by Mama;)
piękne zdjęcia i jak miło dzień spędzony!
OdpowiedzUsuńFantastyczne ujecia....widac jaki Nikoś zadowolony:))))
OdpowiedzUsuńświetnie spędziliście ten czas. te chwile są bezcenne
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest mega!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki, zwłaszcza ostatnia! Nikoś szczęśliwy i to jest najważniejsze:)
OdpowiedzUsuńCudowna wyprawa, fantastyczne te foto by mama;)
OdpowiedzUsuńświetna fotka w oponach!!!
OdpowiedzUsuńcała reszta też!
w ogóle fajnie się ogląda znajome miejsca :) w zimę koniecznie kulig na lotnisku!!! nie koniecznie dla dzieci! :)
dobrze, że tata w krótkim rękawku, bo mi się jesiennie zrobiło... ;)
wtedy było zimno,choć rzeczywiście nie widać po ubraniu taty i dziadzi:)
Usuńkulig...kiedy ja ostatni raz byłam?oj,dawno:)
dla mnie cudna ostatnia fotka !!!!! Niki podobny do taty jest!
OdpowiedzUsuńdziękuję,starałam się!
Usuńjesteś jedyną osobą,która widzi to podobieństwo:)
nie jedyną ;)
Usuńteż tak uważam.
piekne zdjęcia.
:D dziękuję
Usuńależ piękne zdjęcia, każde z osobna są cudowne.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię patrzeć gdy ojcowie zajmują się własnymi dziećmi, dlatego urokliwe są dla mnie te z tatusiem :)
Świetne fotki:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie uchwycone rodzinne chwile :)
OdpowiedzUsuń