Obawy z poprzedniego posta zupełnie niepotrzebne.Nikoś dzielnie zniósł nieobecność rodziców,ba...spał ładnie,bez płaczu i dłużej niż w domu:)Babcia spisała się na medal,dziecko szczęśliwe,rodzice mieli czas tylko dla siebie...wszystko było idealnie!Dzięki sytuacji wyjazdu na wesele okazało się,że moje dziecko jest gotowe spędzić noc bez Nas...a my przypomnieliśmy sobie jak miło jest tylko we dwoje:)Stęsknieni za synkiem,gdy go dopadliśmy całowaliśmy go dłuuugo i soczyście!
***
Parę kadrów z weselnego weekendu
kawa następnego dnia rano-bezcenna
Smaczni to na pewno;))) Domyslam sie że zabawa też była przednia...choc zapewne Twoje mysli były skupione na synku...też tak mam;( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że chłoniemy każdą minutę spędzoną "bez dziecka" jednocześnie ciągle myśląc czy u niego wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńDla nas taki czas tylko we dwoje to rzadkość, ale bardzo lubię znów być z mężem tylko we dwoje... Za to jak wracamy to nie mogę przestać się tulić do Olka :)
Ech, poszłabym na wesele...
Pozdrawiam :)
Aaaa czyli on po prostu Cię wkręca z tym niespaniem :D no nieźle, nieźle :) Super, że zabawa się udała!
OdpowiedzUsuńhe,dokładnie...wkręca mnie:)
Usuńczęściej musicie go zostawiać to ładnie spać będzie i wszyscy się wyśpią.
OdpowiedzUsuńzuch Nikoś.
zuch Babcia.
zuch Wy!