Migdałowy szał:)
Odkąd nie karmię piersią nadrabiam zaległości"procentowe":)Ostatnio przypomniało mi się,że uwielbiam kawę z likierem migdałowym amaretto(jest przepyszny)!!Wczoraj złożyłam mężowi zamówienie i jeszcze tego samego dnia stał na stole i czekał na moje kubki smakowe.Dziś przy porannej kawie dolałam do smaku i poczułam prawdziwą rozkosz w ustach.Nikoś dotrzymywał mi kroku i również konsumował migdały tylko w innej formie of course:):)Młody uwielbia płatki migdałowe i czasem gryziemy owy smakołyk
pośniadaniowy zestaw kawowy |
Oczywiście siedzimy na balkonie,bo pogoda dziś iście letnia.Edukacja również odbywa się na świeżym powietrzu.Ostatnim hitem jest wyszukiwanie w książce biedronek i kazanie(piszczenie,gdy mama nie liczy do pięciu) ich liczenia.Zamiłowanie do liczb zdecydowanie po tacie księgowym:)Na końcu Nikoś zawsze całuje znalezione biedronki...kochany,cudowny mój Chłopak ♥♥♥
a skąd zamiłowanie do biedronek?
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie całującego książkę Nikosia super!
widać, syn po Tobie lubi migdały :)
zamiłowanie samo z siebie się wzięło.Nikoś co jakiś czas na nowe miłości:)
Usuńpamiętam jak strasznie chciałam się nauczyć czytać i wrzeszczałam na mamę, żeby mówiła mi co to za literka :)
OdpowiedzUsuńu nas od wczoraj balkon nadaje się do przyjmowania gości, czyli nas oczywiście :)
Jaki słodziak z tym całowaniem biedronek :)
OdpowiedzUsuńahhh dzieci zawsze są rozkoszne :)
OdpowiedzUsuńOj całowanko jest bosskie :) Szymek namiętnie całuej siebie :P Miłość do biedronek już mineła u nas za to na tomie są kaczuszki a jak widzi kota to piiiiiszczy :))
OdpowiedzUsuńhehe,u Nas kot był na początku.Po słowie mama i tata wypowiedział kot.Teraz jak widzi kota to go ciągnie i raczej nie pałają do siebie miłością.oprócz biedronek lubi słonia:)
Usuńhahah, słodki jest :)
OdpowiedzUsuńBalkonik to chyba masz duży, co?? albo tak przy małym wygląda :)
Pozdrawiam!!
fakt,balkon sporawy.Zazwyczaj pranie,dwa stoliki,krzesełko i auto małego na nim stoi:)
Usuńto gratuluję, u mnie jak jest pranie to juz tylko jedno krzesło :D
UsuńNapiłabym się takiej kawki, napiła :) ale u nas nadal piersiowa rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńChyba widzę książeczkę "100 bajek Brzechwy" ;)
OdpowiedzUsuńMamy taką samą :)
tak,to Brzechwa:)Jest tam dużo biedronek:)
UsuńNarobiłaś mi smaku. Uwielbiam migdały i wszystko, co migdałowe. U nas z "kochania" biedronek, weszliśmy w fazę "leć do nieba - o, poleciała!" ;)
OdpowiedzUsuńPrzeslicznego, mądrego synka masz!! cudnie się patrzy gdy rodzice potrafią wynajdywać takie interesujące zabawy dla pociech swoich.
OdpowiedzUsuń