wtorek, 6 marca 2012


                                        Efekt Mozarta 

Odkrył go prof. Alfred Tomatis, który w latach 50-tych XX w. wykorzystywał muzykę do pracy z dziećmi z zaburzeniami mowy i komunikacji. Badacz ten wykazał, że ucho jest organem nie tylko do słyszenia i słuchania, a przede wszystkim organem, który naładowuje korę mózgową energią elektryczną. Owo dynamizowanie kory mózgowej poprzez dźwięki niesie za sobą wiele niezwykle pozytywnych dla człowieka aspektów, jak poprawa koncentracji uwagi, wzrost kreatywności, poprawa zapamiętywania, ułatwienie nauki czytania i pisania, podwyższenie motywacji, opóźnienie objawów zmęczenia, harmonizowanie napięcia mięśniowego, poprawę koordynacji ruchowej, czy nie popadanie w depresję. W pracy swojej Tomatis sprawdzał oddziaływanie muzyki wielu różnych kompozytorów - okazało się, iż muzyką, która najlepiej stymuluje mózg są utwory Mozarta i chorał gregoriański.
 
Efekt ten jest jeszcze silniejszy u małych dzieci, ponieważ ich mózgi wciąż rozwijają się w bardzo szybkim tempie i przez to dosyć łatwo można wpływać na połączenia między ich neuronami. Jak dowiodły badania, muzyka Mozarta uruchamia pracę neuronów zarówno w prawej, jak i w lewej półkuli mózgowej, co wzmacnia połączenia między oboma.
Warto słuchać Mozarta będąc w ciąży...takie dźwięki dobrze wpłyną na przyszłą mamę i noszone pod sercem Maleństwo. Osobiście zaznajamiałam mojego Nikosia w jego życiu płodowym z Panem M.i nie wiem na ile to miało wpływ ale wyhodowałam prawdziwego melomana:)
 
W okresie przesilenia wiosennego,które odczuwam każdą częścią ciała, postanowiłam pokarmić mój mózg(i mózg Syna mego) ukochanym przeze mnie Mozartem...działa:)

8 komentarzy:

  1. Marsz turecki - zawsze, ale to zawsze poprawia mi nastrój. Polecam wersję z całą symfonią, nie tylko piano, bo nie daje tylu impulsów. Te dzwoneczki.... Ach!

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas Mozart był zabroniony w czasie ciąży, bo Julko strasznie się denerwował w brzuchu:D Dlatego odłożyłam na półkę, ale powiem Ci, że teraz, jak już jest po drugiej stronie brzucha, nie próbowałam...Czyli co, mam odkurzyć płytę?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak najbardziej spróbuj i zobacz reakcję synka...mój bardzo lubi;)

      Usuń
  3. Chyba ja też spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. muzyka klasyczna coraz bardziej na topie w ciąży.
    byleby słuchać z chęcią a nie na siłę ;)
    ja wolałam słuchać rocka i reggae ;)
    i całkiem normalnego Syna mam.
    chyba każda muzyka wpływa pozytywnie na człowieka.
    ważne żeby słuchać tego co się lubi. po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muzyka poważna ma coś w sobie :-) Moje dzieciaki uwielbiają muzykę w każdej postaci ;-) Rockowy Tata i Dancowa Mama to dziwna mieszanka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój synek też uwielbia Mozarta :)muszę go odkopać :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamierzam na moim małym też wypróbować! :-)

    OdpowiedzUsuń