Kot
Z okazji dnia kota(dziś takowy jest)wydziergałam synkowi filcaka-kotka.Nikoś jest fanem tego zwierzątka,ciągle mówi na wszystko"kot":)Z zamiarem szycia zabawek z filcu nosiłam się już od dawna, aż w końcu dziś korzystając z wolnej chwili,gdy Dziecię me ucinało drzemkę(przespał aż 2h) uszyłam zielone kociątko:)
Mogę rzec:pierwsze koty za płoty!
Ślicznie ten kotek Ci wyszedł. Powodzenia w rozwijaniu pasji :)
OdpowiedzUsuńKotek śliczny, a najważniejsze że właścicielowi się spodobał;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKotek absolutnie bajeczny!
OdpowiedzUsuńKotek rewelacja! Przepiękny. I wspaniałe ujęcia syneczka w tak doborowym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńi kot i dzidź - piękni są :)
OdpowiedzUsuńKotek pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńjak na pierwszy raz to wyszło cudownie, powiedziałabym, że wygląda raczej an 100 kota.
OdpowiedzUsuńw filcu także się zakochałam i miałam plan robić różności dla Emilki i ozdoby do domu, ale problem w tym, że tylko na planach stanęło.
skąd czerpiesz wzory? wyobraźnia? książka?
pozdrawiam.
sylwetka tego kota podpatrzyłam w internecie,reszta z głowy...już mam parę nowych pomysłów na kolejne filcaki:)
UsuńBardzo fajny kotek, ja też myślę o stworzeniu zwierzątkowych zabawek z filcu, po autach i ciuchciach to miła odmiana:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny! Zazdroszczę umiejętności :).
OdpowiedzUsuńI w fasonie i w kolorze kto rządzi:D
OdpowiedzUsuńpierwsze PIĘKNE koty za płoty :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do mnie
I ja zazdroszcze umiejętności :))
OdpowiedzUsuńTo są dzieci, które w dzień śpią 2 godziny??? ;-) No to korzystaj, szyj, szyj! Kocurek piękny! :-)
OdpowiedzUsuńJa też znam kilku kocich fanów, zapraszam do mnie :-)