środa, 16 maja 2012

Juwenalia

Mąż rzekł:
-"kochanie!choć, zobacz"
podeszłam więc do komputera i widzę długowłosego gościa,z wielkimi okularami z napisem JA PACZE i uśmiechem w półksiężyc...
-"haha ale o co chodzi"?
-"Juwenalia...pamiętasz te czasy"?
 W tej chwili teleportowałam się do czasów studenckich...siedziałam na trawie i słuchałam rockowej muzy z paczką wariatów:)
Szybko jednak wróciłam do prasowania ubranek syna i myśli w mojej głowie"co jutro ugotować"!

9 komentarzy:

  1. Kiedyś na juwenaliach poszłam na koncert z koleżanką, pamiętam jak dawali tam tak rozcieńczone piwo, że wypiłam chyba z 10 półlitrowych kufli i czułam się jakbym wypiła jedno małe :D hahaha :) ach czasy piękne, piękne!
    To co na obiad? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10???!!i wróciłaś o własnych nogach?będzie co synkowi opowiadać haha:):)
      na obiad...wczoraj były naleśniki ze szpinakiem,dziś zupa jarzynowa only:)

      Usuń
  2. pamiętam, pamiętam te czasy.
    niekończąca się impreza.
    można było balować dzień w dzień, noc w noc.
    muzyka, śmiech, zabawa do białego rana...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja powiem, że wybieram się na tegoroczne juwenalia:)! Z tego względu, że w czasach studenckich przygotowywałam się do "zerowych" egzaminów nie miałam czasu na słuchanie muzyki w plenerze, więc w tym roku korzystam:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie powspominać stare czasy...;))

    OdpowiedzUsuń
  5. ahhh stare dobre czasy :)

    chociaż mama ma sprytny plan pojawić się chociaż raz na juwenaliach :D choć na chwilę poczuć ten smak juwenaliowego życia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. aż w sercu jakiaś struna się odzywa na wspomnienie studenckich (w)czasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hehehe pięęęęękne czasy ;-)

    OdpowiedzUsuń