niedziela, 29 stycznia 2012

Niby bez dziecka a  jednak....                           

Dziś był dzień dla rodziców..Bubu spakowany został"sprzedany"babci.Dyrektywy co do żywienia zostały przekazane(coby przypadkiem nie przyszło do głowy podanie słodkich przekąsek),mogliśmy więc spokojnie cieszyć się swoim towarzystwem.Byliśmy z mężem na filmie"W ciemności"Agnieszki Holland.Film rewelacyjny,jestem zachwycona i po stokroć namawiam niezdecydowanych na seans.
Ale dziś nie o tym chce rozprawiać...
Jest coś takiego jak ciągła myśl o dziecku i zawsze to mam,gdy go przy mnie dłużej nie ma...Wiem,dla zdrowia psychicznego mama musi od czasu do czasu odpocząć od pieluch, ale ja jak na razie nie potrafię się dłużej rozkoszować czasem wolnym.
Myślę czy zjadł,czy spał, czy nie płacze i w ogóle jak się  miewa...Nasuwa mi się jeden z moich ulubionych cytatów:"Kobieta decydując się na dziecko,zgadza się aby jej serce żyło poza jej ciałem..". Odkąd jestem mamą rozumiem ten cytat całą sobą.Gdziekolwiek będę bez dziecka,nie ucieknę od myśli o nim,bo ON jest moim sercem, a to najważniejsza część ciała:)

7 komentarzy:

  1. rozumiem Cię doskonale. nie zostawiłam Emilii dłużej niż 2 godz. mimo, że była z mężem czy moją mamą, to myślami i tak byłam z nią.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja od początku staram się zostawiać, co nie znaczy, że nie myślę;) A;e tak juz my - mamusie jesteśmy skonstrułowane;) Ja od malutkiego zostawiałam z babcią, wiedziałam, że jak wrócę do tyrki to dziecina będzie z nią na stałe, tak więc jest w pełni zasymilowany z nią:) Buziaki w ten jakże mroźny poranek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu gdy zostaje się Rodzicem, w ogóle rozumie się więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo iż lubię wyrwać się z domu z koleżankami na kawę ;-) to i tak myślami wracam do "domu" nie da się w zupełni odizolować. Ale raz na jakiś czas warto się chociaż ciałem wybrać gdzieś dalej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bycie Mamą zmieniło mój świat :) na lepszy...inny ale lepszy! Najważniejsze teraz dla mnie jest to, żeby Mały był zdrowy a reszta jest nieważna, z resztą sobie poradzimy :)
    ps. Strasznie zazdroszczę dnia "wolnego", ile bym dała żeby z mężem wyskoczyć do kina...ale my daleko od rodziny i przyjaciół...
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację, że cały czas człowiek myśli o maluszku, zastanawia się, czy u niego wszystko dobrze...Ja za jakiś czas jadę z mężem odpocząć na 4 dni - SAMI... Odkąd Mały się urodził nie byliśmy nigdzie sam na sam i brakuje nam tego, dlatego postanowiliśmy, że Staś do babci, a my na romantyczny weekend we dwoje...Boję się, że nie będę potrafiła w pełni się zrelaksować, ale wiem też, że My, jako małżeństwo też tego potrzebujemy!

    OdpowiedzUsuń